Moja definicja prawdziwej miłości.
Miłość jest dla mnie czymś wyjątkowym. Wiadomo każda miłość będzie inna - do rodziców, rodzeństwa, dalszej rodziny czy do chłopaka.
Dla mnie miłość jest ZAPRZECZENIEM EGOIZMU, własnej wygody. To nie tylko dbanie wyłącznie o swój własny tyłek i swoje potrzeby, lecz też o tą drugą osobę...
Miłość to także SZACUNEK działający w obie strony, przy czym ZACHOWANIE WOLNOŚCI, WSPIERANIE SIĘ, kiedy jedno spada na dno, drugie ciągnie je ku górze, UCZCIWOŚĆ, bycie na dobre, i na złe. Mimo wszystko. Kiedy widzisz u tej osoby wady, nie odchodzisz.... Jesteś nadal przy niej. Umiesz wybaczyć jej błędy, a kiedy potrzeba sam umiesz się przyznać się popełnionego błędu i szczerze przeprosić, a ta osoba Ciebie.
I dalej idziecie razem przez życie walcząc o siebie każdego dnia RAZEM, a nie osobno. Dlaczego?
Tak się nie da. Idzie się wykończyć...To OBIE osoby muszą zabiegać o siebie, nie tylko jedna. Taka to nie jest miłość. Mówiąc już o tzw "związkach"...
Pewnie tu 3/4 osób się ze mną nie zgodzi. Ale trudno. Nie mam zamiaru tu się nikomu przypodobać. Dla mnie miłość to NIE TYLKO POŻĄDANIE. Jest to zachowanie czystości....
A stawianie cielesności na pierwszym miejscu w związku jest błędną drogą...
"Nie sztuką jest poznać ciało i reakcje drugiego człowieka,sztuką jest poznać jego duszę”.
"Skoro chłopak twierdzi, że Cię kocha to niech da temu dowód poprzez szacunek do Twego ciała. To nie Ty masz mu dawać "dowód miłości" ale on Tobie poprzez uszanowanie Twych zasad i wartości Twojej czystości, nienaruszalności.
Chłopak ma tak traktować dziewczynę jakby chciał, by ktoś traktował jego przyszłą żonę. Jaką chce mieć żonę tak niech traktuje swoją dziewczynę. Skomplikowane?
Chłopaku: Jaką chciałbyś mieć żonę? Czy chciałbyś, żeby była dziewicą? Czy żeby spała z każdym chłopakiem z jakim chodziła? Jestem pewna, że wybierzesz pierwszą możliwość. A zatem traktuj każdą dziewczynę jak czyjąś przyszłą żonę, żebyś mógł spojrzeć w oczy jej przyszłemu mężowi. Jeśli tak się zdarzy, że jednak nie będziecie razem pomyśl, że gdzieś jest Twoja przyszła żona i też ma jakiegoś chłopaka. Czy ucieszyłbyś się gdyby tamten chłopak Twojej przyszłej żonie proponował to co Ty swojej obecnej dziewczynie? Na pewno nie.
No więc wszystko jasne. Dowodem miłości chłopaka jest powstrzymywanie się od "dowodów miłości" wobec swojej dziewczyny, szanowanie jej.
Mało tego - gdyby nawet ona tego chciała on, jako przewodnik związku ma się temu opierać i na to nie pozwolić." Źródło
~Ola
Komentarze
Prześlij komentarz