Akcja motywacja, matura?

Dawno mnie tu nie było, przyznaję dużo się działo. Matura, szkoła, w końcu wyszły studia...
I szczerze mogę przyznać, że dużo przez ten czas się nauczyłam, uświadomiłam.
Chcę Ci dzisiaj coś bardzo ważnego powiedzieć i choć trochę zmotywować! 
Nigdy nie rezygnuj ze swoich marzeń! Wszystko masz na wyciągnięcie ręki. Ile od siebie dajesz,
tyle co Ciebie wróci! Niby błache, ale po głębszej refleksji nabiera większego sensu. Mam tu głównie na myśli maturzystów, ale nie tylko.
Zapraszam :D

O co mi chodzi tak właściwe? Być może jesteś w tym miejscu, w którym niedawno byłam ja...
I wiesz co? Nie odpuszczaj! Walcz o to co chcesz robić w swoim życiu! Nikt inny nie przeżyje
go za Ciebie! Mogę Ci wręcz zagwarantować, że jeśli Ty nie będziesz widział czego chcesz to ludzie znajdą dosyć szybko plan na Ciebie, na Twoje życie. A czy to do końca jest takie dobre? Masz iść zaraz w tym kierunku, co mówią Ci ludzie? Może warto postarać się teraz, by potem móc robić
to co się naprawdę chce? Zmordować te przysłowiowe "sto dni"? Mniej stresu i od razu będzie lżej. Ja wiem, że każdy mówi matura i że to ma się dość, chce się postępować naprzekór... Zrób to dla siebie! Przemyśl - Być może warto usiąść do testów, próbnych matur? Możesz mi wierzyć albo i nie, ile daje samo takie "oswojenie" się z arkuszami. Tak naprawdę jest jakiś powtarzający się "schemat".
Szczerze teraz jak patrzę z perspektywy czasu i dobitnie do mnie to dotarło, kiedy poszłam na studia. To co zrobisz będzie i jest TWOJE! Nikt Ci tego nie zabierze a potem Tobie o tyle będzie łatwiej, lżej, w tym będzie Twoja siła! Oceny owszem nie są miarą wszystkiego, przekonałam się o tym.
Tak naprawdę potem życie zweryfikuje kto, co i ile umie...
Nawet samo to, ile mi ułatwiło, pomogło mi się "usamodzielnić", nauczyło radzenia sobie - Lekka atletyka, wyjazdy, startowanie, obozy czy też kolonie, wszelkie akcje charytatywne... Prawdę mówiąc nawet nie myślałam, że taki będzie miało na mnie wpływ jak teraz, jaki to skarb.


Ale wracając do tematu...
Co Ty na to, żeby spróbować coś zmienić? Jakby Cie tu zmotywować?
Mogę Ci szczerze powiedzieć, że sama pisałam poprawkę w sierpniu z matematyki.
Wiem, że to nie powód do chwalenia się. Ale chce Ci poprzez to powiedzieć, że radość jest potem ogromna z tego, ile się dało od siebie! Też się bałam ogromnie tego wszystkiego, co dalej, jak sobie poradzę, czy siebie się słuchać, czy kogo...
W wakacje też poszłam do pracy, zarobiłam, zrobiłam i zdałam prawo jazdy, nauka w domu, plus korki do poprawki i udało się! Nie chcę się tu chwalić, ale jedynie zmobilizować. Możesz więcej niż myślisz! Serio! Wystarczy tylko chcieć, wiedzieć, uświadomić sobie po co to robię, co mi to da i już połowa sukcesu!
Coś mówię do Ciebie heloł? To co spinasz tyłek do matury? Obiecasz mi to? Mimo trudności, które pewnie napotykasz po drodze, gdzieś Cie może to przeraża wierzę, że dasz radę!
Nie wiem czy słyszałeś, ale czy to przypadkiem strach ma wielkie oczy? Jedyna rzeczą, która powinniśmy się bać jest sam strach!



I wiesz co jeszcze Ci powiem? Nie bój się wyzwań! Stawiaj sobie nowe cele, wyzwania i pomału, pomału do przodu! Możesz tylko na tym zyskać! Ja wiem, że to co jest dla nas obce wydaje się trudne. Owszem, na początku będzie ciężko, ale z czasem będzie coraz lżej! I to co wydawało się kiedyś snem, odległym celem stanie się rzeczywistością! W końcu, jeśli coś ma być łatwe, proste to jaka jest potem z tego frajda? Owszem, ludzie być może będą krytykować to co robisz, po co ci to, nie nadajesz się do tego, w ogóle co ty sobie myślisz, jesteś nikim, jesteś słaby, zostaw to...
Ale wiesz kto zwykle najczęściej krytykuje i się nigdy nie myli? Ten, który nic nie robi i nie ma poczucia własnej wartości! Gadać to sobie można łatwo, trudniej zrobić! Pewnie, że łatwiej komuś dopiec i złudnie sobie powyższać samoocenę kosztem drugiego. Ale może warto być ponad to? Uśmiechnąć się do tej osoby pochwalić ją i pokazać, że można inaczej?
Do dzieła! Liczę na Ciebie!




~ Ola

Komentarze

Najpopularniejsze