To do Ciebie drogi mężczyzno!

Nie będę przedłużać. Zapraszam do wpisu!
Nie masz dziewczyny, jest Ci źle czasem może czujesz, że kogoś potrzebujesz, chcesz być podziwiany, usłyszeć jaki to jesteś męski czy mądry? Mam rację czy się mylę? Chcesz się podobać, dobrze rozumiem?
Super. Tylko coś chce Ci uświadomić. Co z tym zrobisz Twoja sprawa. Często słyszę "Chcę mieć porządna dziewczynę, weź mi znajdź kogoś" i tu zaczyna się problem.
Gdzieś poświadomie myślisz, co by tu zrobić, żeby się bardziej podobać, przyciągnąć do siebie dziewczynę. Zaczynasz chodzić na siłownię, świetna sprawa. Fajnie, że coś robisz a nie siedzisz w domu. Okej. Zaczynasz bardziej dbać o siebie. W końcu myślisz... A może zacznę chodzić na imprezy?


Tam jakaś poznam. Zaczynasz imprezować. Patrzysz jedna, druga, nawet ujdą z wyglądu. A spróbuję zagadać do tej jednej?


Miniowka, włosy farbowane, tona tapety... Jakżeby inaczej. Być może mówisz "Co prawda nie dziewczyna moich marzeń, ale... Lepsza taka, niż żadna". Trochę nie jest tak?
Popis leci, piwo, bajera, ciekawe, ile da mi od siebie... Daje się namówić na jedną, drugą, kolejną randkę... Starasz się, złudnie wierzysz, że może coś się uda... Za jakiś czas bam! Zdziwienie! A nie wiele miała mi do zaoferowania, wszystko zdobyłem co chciałem... Być może myślisz... W sumie nawet jej nie kochałem, ale jak się dała, sama kusiła oferowała to co będę odmawiał nie...


Szukasz dalej pakujesz dwa razy więcej na siłowni, konkurencja coraz większa. W końcu trzeba się pokazać! Zdobyć jakąś dziołchę, przed kolegami się popisać.
Tylko szkoda, że historia się powtarza.... Więcej imprezujesz, łudząc się, że tam poznasz swoją miłość... W sercu podejrzewam, że chciałabyś mieć porządna, szanującą się dziewczynę, być może z jakaś pasją. Ale przecież się nie przyznasz i nawet nie będziesz "startował" do takiej bo nie masz szans, boisz się odrzucenia. Poza tym tu trzeba zacząć od siebie....




Nie wiem czy zauważyłeś, być może zastanawiałeś "Jak taki leszczu ma taką zajebista, piękną dziewczynę? Taki chudy, co on sobą reprezentuje"? I wiesz co Ci powiem?


Co masz chłopie do stracenia? Idź, zdobywaj, walcz o tą jedyną! 
Chyba nie powiesz mi, że jesteś cieniasem i mierzysz "nisko"? 
Tak tylko, gdzie takiej szukać?Z tego co mi wiadomo, kiedyś kiedy nie było internetu, telefonu chodziło się w miejsce spotkań, zaczepiało się gdzieś na ulicy.... Teraz takim miejscem, można powiedzieć, że jest internet, portale społecznościowe. Mam tu na myśli Facebooka i szukaj!
Wystukaj swoje miasto czy tam okolice... Niby takie oczywiste, ale z profilu można dużo się dowiedzieć. Zdjęcia, znajomi, jakie towarzystwo? Czym się interesuje? Jakie posty udostępnia? Coś Ci się nie podoba, szukaj dalej!
Tylko co jest ważne? Jak już spodoba Ci się jakaś napisz po ludzku! Hej. Jestem (dajmy na to) Maciek. Poznamy się? Serio to takie trudne chłopie? Chyba nie jesteś leszczem? Nie masz co się bać odrzucenia! Poważnie!
Uwierz, większość dziewczyn pomyśli "W końcu normalny, prawdziwy facet a nie kolejny, który mi bajki opowiada, czego on nie zrobił, jak go dziewczyna nie potraktowała" Mówię serio!
Tylko druga rzecz, idź wyjdź z tą dziewczyną jak najprędzej, zaproś ją gdzieś. Nie siedziecie nie wiadomo, ile w tym wirtualnym świecie. Spedźcie czas w sposób realny a nie oderwanym od rzeczywistosci! To pomoże uniknąć rozczarowania! - "A inaczej ją sobie wyobrażałem".
A jak nie odpisze, oleje czy coś... To mówi się trudno! Nawet sobie można powiedzieć, pomyśleć "Nie chce mnie? Trudno, jej strata. Lepiej teraz, od razu niż później" I się nie załamuje!

Ale jestem prawie pewna, że Cię nie odrzuci! Mogę Ci nawet powiedzieć, że ta dziewczyna czeka, aż ktoś do niej zgada! Tak na prawdę! Ona chce być zdobywana. Dziewczynie wiele do szczęścia nie potrzeba, ona chce, pragnie opanowanego faceta, który potrafi docenić, uszanować, a wtedy i ona otworzy swoje serce dla Ciebie... A nie takiego, co zgrywa cwaniaka, który będzie jej wciskał denne teksty. pił, palił, ćpał, popisywał się, zgrywał twradziela a jak przyjdzie co do czego to ucieka...
Dajmy na to, umówisz się z tą dziewczyną poznaną w necie. Kup jej kwiaty, okaz że ja szanujesz!
Pochwal, pytaj. Co lubi, czego nie, jakimi wartościami kieruje się w życiu. Zainteresuj się nią, rozmawiaj! Też powiedz jej o swoich zainterowaniach, coś o sobie! Powoli!
Tu jest klucz! Idziecie, gdzieś? Otwórz jej drzwi! Chyba Cię stać na taki gest?
Dla dziewczyny liczą się dobne, najprostsze gesty! Ona złota nie oczekuje!
Taki przykład... Mogę się założyć, że każda dziewczyna Ci powie, że wolałaby dostawać po jednej róży dziennie, niż dostać jeden bukiet kwiatów raz na x miesięcy! To dla niej będzie miało dużo większa wartość!
Gadasz nie masz pieniędzy, no tak ciężko, ja się uczę tylko rodzice pracują... Za dużo nie mam. Raptem może dostanę jakieś pare złoty... A co ja będę... Nie starczy na nic porządnego... Wiocha... Tak masz rację, po co się wysilać i coś kombinować?! Jesteś w końcu facetem czy zwykłym tchórzem, który lubi odpuszczać?


Pewnie, że nie! To rusz głową! Kup nawet zwykła czekoladę, zaproś nawet na zwykle ciastko, kawę, taki majątek? Ale cały dzień będziemy siedzieć... Tak? To trudno coś pomyśleć i może samemu w domu zrobić? Dla niej liczy się gest a nie cena!
Inna sprawa... Ale nie mam samochodu... Tak? A nogi to masz od czego? Zagadaj, zaproponuj, idźcie na spacer, nawet nie wiesz jak się ucieszy. Tylko uprzedzam dla dziewczyny spacer znaczy wyjść z punktu a i do niego wrócić. Spacer nie musi mieć celu. Tak wiem, trudne do ogarnięcia, ale tak dziewczyny mają.
Po prostu chodzi o spędzenie czasu, zwykła rozmowe, poznawanie się. :D
Za zimno? Co za problem się ubrać cieplej? Iść nawet posiedzieć w jakimś centrum? Wystarczy chcieć!
Zwykle piszecie jak nie możecie się spotkać? Zrób jej niespodziankę i zadzwoń! Nawet na chwilę!
Widzisz, że ma jakiś problem, o coś jej chodzi? Zapytaj o co kaman, dopytuj uparcie. Może Ci zgrywać, że o nic... Przytul, ponów pytanie... Powie Ci... Nawet nie musisz jej dużo tłumaczyć wystarczy, że wysłuchasz. Wiem, ciężko pojąć. Ale tak jest. Chyba nie chcesz, żeby skrżyła się tylko koleżankom? 


Nawet nie wiesz jak ja uszczęśliwisz i to takimi głupotkami! I bedziesz w jej oczach kimś więcej a nie osobą, która boi się własnego cienia! I nie potrafi stanąć na wysokości zadania! Uwierz, kiedy to zobaczy... Doceni Cię.. Będzie czuła się kochana... Patrzyła z podziwem na Ciebie... I sama się odwdzięczy...



Nie każe Ci być pantoflem, nie mówię, że masz rzucać wszystko, co lubisz robić i być na każde zawołanie.... Nie, nie o to  w prawdziwej miłości, żeby się ogaraniczać... Ale chyba warto co? W końcu szukasz łatwiej dziewczyny do zabawy czy kobiety, która kiedyś będzie Twoją żoną i będzie rodzić Ci dzieci? Która w końcu Ci się odda z miłości? Ktora będzie Ci służyć do końca życia? Zastanów się... Co powiesz kiedyś swojemu synowi jak przyjdzie do Ciebie i zapyta "Tato a co zrobiłes, że jesteś z mamą? Ja też chciałbym mieć dziewczynę, co mam zrobić?" Odpowiesz mu - Idź na imprezę synu, czerp z życia idź na łatwiznę?
Baw się dziewczynami, zdradzaj, odpuszczaj, nie mierz wysoko? Nie sądzę, żebyś tak chciał....  Więc jak? Do dzieła!
To Ty jesteś tym prawdziwym facetem, którego na tyle stać, o którym słyszłam? Trzymam kciuki!


"Kocham jej uśmiech, jej wielkie serce oddaje jej ten tekst w skromnej podzięce nie będę ukrywał czasami wątpiłem w przyjazny los, ktory przyniesie mi chwilę ze jeszcze może sie znaleźć coś w sercu co będzie się śmiało z mego intelektu najlepsze w tym jest że to jeszcze nie koniec ze w sumie bez endu, przyjdź i weź sie poczęstuj moim humorem, tym moim szczęściem które wylatuje prosto z tych kilku wersów zamiast kwiatow dam ci garść kilkoherzow tylko tyle mam, ale kto nie robi błędów chyba juz wiesz pewnie nie sądzisz że cokolwiek innego przysłania mi oczy to chyba wystarczy, powiem tyle co Bóg złączył niech inny, nikt nie rozłączy"




"Łatwo jest Ci mówić, ale trudniej zrobić
jeszcze trudniej utrzymać za ogon dwie sroki.
Jak nie umiesz się obronić pokusy się nie czają,
a od żadnej nie usłyszysz słodkiego dobranoc.
Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje 
- czemu znów to robisz, skoro tak bardzo nie chcesz?
Do siebie miej pretensje, Boże to takie męskie
- chcesz ciepła w domu jednocześnie ognia na mieście?
Pusta przestrzeń przypomni ci o błędach,
chciałeś ognia to z piekła ogień cię dosięga.
I nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje,
bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze.
Mogłabym ci wiele dać, to za czym tęsknisz,
mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim
gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno,
a karma jest zołzą pokaże ci samotność ".



~ Ola


Komentarze

Najpopularniejsze